Sportowe stacje telewizyjne w Polsce prezentują sobą bardzo bogatą ofertę, jeżeli chodzi o możliwość obserwowania rozgrywek, dlatego mamy szansę śledzić spotkania praktycznie z każdej interesujące ligi europejskiej. Trudno więc oczekiwać od kibica, aby na rzecz potyczki między drużynami środka tabeli w Polsce, odrzucił oglądanie „spotkania na szczycie w Anglii czy też w Niemczech. Problemem jest poziom zainteresowania, który jest ściśle związany z niskim poziomem sportowym polskiej ligi.
Kiedy tematem jest ekstraklasa na żywo zwykle śledzimy wyłącznie te spotkania, które dotyczą jakichś ważnych rozstrzygnięć. Oznacza to, że owszem obejrzymy takie spotkanie, jeśli to ma decydować o mistrzostwie polski, natomiast w przeciwnym wypadku, ciekawszy będzie nawet mecz Serie A, który nie decyduje o niczym. Otóż zależy nam przede wszystkim na emocjach i poziomie sportowym, a mecze ekstraklasy jak wiadomo, nie zawsze mogą nam to zapewnić, a można nawet powiedzieć, że zdecydowanie za rzadko. Skąd taki stan rzeczy i czy faktycznie są jakiekolwiek przesłanki ku temu, że mogłoby się to kiedykolwiek zmienić?
Polska ekstraklasa, czyli wyjątkowo ładnie zapakowany produkt dość niskiej jakości
To, co wyróżnia polską ekstraklasę, to z pewnością wyjątkowo dobrze zrealizowane transmisje, a pod tym względem, może nam nawet pozazdrościć nie jeden kraj zachodnioeuropejski. Słyniemy z doskonale prowadzony przed i pomeczowych studiów, wywiadów z piłkarzami, czy też analiz, dzięki czemu możemy jeszcze bardziej wnikliwie śledzić wszystkie wydarzenia boiskowe. Doskonale opakowany produkt, to określenie ekstraklasy, które nieco zakłamuje jednak to, co faktycznie dzieje się na naszych boiskach, gdyż faktyczny poziom sportowy, nijak ma się do świetnego zaplecza dziennikarskiego i realizacji spotkań przez stację, która posiada koncesję na ich transmisję.
Brak dobrego systemu szkolenia, czyli jeden z największych problemów polskiej piłki
To co usłyszymy najczęściej o naszej ekstraklasie to fakt, że brakuje to skutecznego systemu szkolenia młodzieży, czego domeną jest szkółki piłkarskie na zachodzie, w takich krajach jak np. Niemcy, Hiszpania, Anglia, czy też Włochy, gdzie każdego roku do pierwszy dużych zespołów tafia przynajmniej kilku zawodników, posiadających tzw. „papiery na to by, zostać wielkimi piłkarzami w przyszłości”. U nas jest to niestety rzadkość, a kiedy pojawi się już utalentowany chłopak, jego potencjał jest bardzo często marnowany przez nieodpowiednie decyzje jego samego lub też doradców, których celem jest jedynie zysk. Cierpią na tym nie tylko wyniki ekstraklasy, ale również reprezentacji polski, która nie posiada wystarczająco dużej konkurencji na wszystkich pozycjach. Chociaż posiadamy graczy światowego formatu, są to jednak owoce szkolenia zagranicznego, kiedy to Polski piłkarz trafiał pod skrzydła zagranicznego trenera, a ten wiedział jak wydobyć z niego drzemiący w nim potencjał.
Polska ekstraklasa, czyli liga pełna nieudanych reform…
W polskiej lidzie nie brakuje ostatnio kontrowersyjnych ustaw i zmian, a przykładem jest chociażby dość niestandardowy terminarz ekstraklasy, kiedy to w połowie rozgrywek, część drużyn awansuje do grupy mistrzowskiej, a pozostałe kluby walczą o utrzymanie w grupie spadkowej. Tego typu rozwiązanie nie spotkało się z entuzjazmem zarówno piłkarzy, jak i właścicieli polskich drużyn, co tylko podkreśla to, że działacze nie do końca dogadują się z zarządami zespołów w naszym kraju.
Sporo kontrowersji budził także pomysł Zbigniewa Bońka, dotyczący wprowadzenia obowiązku przynajmniej jednego młodzieżowca, w wyjściowej jedenastce na mecz ekstraklasy. Prezes Boniek spotkał się z ogromną krytyką, natomiast efekty zauważalne przez kibiców okazały się bardzo korzystne. Młodzi piłkarze nie zawiedli, a prezentowany przez nich poziom, często okazywał się być znacznie wyższy, niż tych zagranicznych „gwiazd” na wysokich kontraktach. Być może jest to dobry sygnał do tego, aby polska ekstraklasa stała się ligą, która budowana jest na młodych piłkarzach, a szczególnie wychowankach klubu, aby Ci wraz z rozwojem z duże pieniądze trafiali do zagranicznych klubów, a tym samym będzie więcej funduszy na to, aby podnosić poziom szkolenia w naszym kraju.